Górka Łukasz h. Łodzia (1482–1542), wojewoda poznański, potem biskup kujawski. Syn Mikołaja, kaszt. gnieźnieńskiego, i Barbary Petroneli z Kutna. Straciwszy ojca w dzieciństwie (matka wyszła 2. v. za Piotra Myszkowskiego, kaszt. rozpierskiego), wychowywał się pod opieką stryja Uriela, biskupa poznańskiego. W r. 1499, mając już dzierżawę pobiedziską, został kasztelanem spicimirskim. T. r. jeździł za granicę i ok. tego czasu ożenił się z Katarzyną, jedynaczką Andrzeja z Szamotuł, woj. poznańskiego. W r. 1503 król zlecił jemu i jego teściowi nadzór nad biciem monety z zebranego w poborze srebra. G. pożyczył wtedy skarbowi 200 grzywien, a robił to zapewne nie pierwszy raz, skoro trzymał zastawem zamki: Drahim i Wałcz. W r. 1506 wykupił od Spytka z Jarosławia Kościan. W grudniu t. r. podpisał dekret elekcji Zygmunta I, od którego dostał 15 III 1507 r. kaszt. lędzką, a 17 III 1508 r. starostwo generalne wielkopolskie, odjęte Janowi Zarembie. Mianowany 24 III kasztelanem poznańskim, nie utrzymał się na tym krześle, które zajął Zaremba, i pozostał nadal kasztelanem lędzkim. W czasie sejmu piotrkowskiego, w kwietniu 1509 r., dostał zezwolenie na wykup od Kretkowskich Międzyrzecza i Skwierzyny. Mając teraz w swych rękach główne pograniczne zamki, wpadał w częste zatargi z elektorem i z mistrzem łagowskim. Z urzędu bywał organizatorem, a przeważnie i uczestnikiem zjazdów komisarskich w sprawach pogranicznych. Z racji band łupieżczych wpadających z Marchii i Śląska musiał zachowywać stałą czujność i utrzymywać wywiad poza granicami kraju. Na sejmie piotrkowskim w początkach 1510 r. nie powzięto uchwał podatkowych dla braku pełnomocnictw posłów wielkopolskich. G. był nieobecny i na dworze brano mu to za złe, sądzono bowiem, że potrafiłby swymi wpływami temu zaradzić. W lipcu t. r. w Poznaniu uczestniczył w zjeździe przedstawicieli Polski i Zakonu. Zajął go potem prywatny zatarg z dawnym rywalem do kaszt. poznańskiej, Zarembą, który usiłował porwać Burnetę Kościelecką, krewną G-i. Ten wraz z teściem ścigał go teraz z taką zawziętością, że niepewny życia obawiał się zjawić na sejmiku w Środzie i trzeba było dopiero interwencji królewskiej, by mu zapewnić bezpieczeństwo. Kiedy w lutym 1511 r. w czasie sejmu piotrkowskiego Zaremba został woj. łęczyckim, G. objął po nim 13 II kaszt. poznańską.
Absorbowała go wtedy mocno wojna handlowa wydana Wrocławiowi i Frankfurtowi z racji ustanowienia w tych miastach bezwzględnego składu na towary z Polski. Król zakazał kupcom polskim dróg przez Wrocław i na Międzyrzecz przez Marchię, a pilnowanie tego zlecił G-ce. Ten ze swej strony nalegał na Zygmunta I, by nie ustępować wobec Wrocławia, ale drogi na Międzyrzecz, tak dogodnej dla kupców poznańskich, nie tamował zbyt ściśle. Skarżył się na to królowi w r. 1514 ks. Jerzy saski. Specjalną opieką otaczał G. skład kaliski i przymuszał do jechania przez to miasto nie tylko kupców śląskich, ale i np. wieluńskich, których ten przymus składowy nie dotyczył. W obronie tych ostatnich musiał się odzywać sam król. W styczniu 1512 r. z biskupem Lubrańskim i Szydłowieckim jeździł G. do Trenczyna po Barbarę Zapolyę, podpisał traktat z jej matką i braćmi, a 15 II towarzyszył jej w czasie uroczystego wjazdu do Krakowa. W czerwcu 1513 r. jako poseł królewski bawił w Szczecinie na ślubie syna ks. Bogusława X. Książę oświadczył mu wtedy, iż pragnąłby zacieśnienia związków między Polską i Pomorzem. Król, powiadomiony przez G-ę, zajęty na wschodzie, sprawę tę odłożył. W wyprawie przeciwko Moskwie 1514 r. G. nie uczestniczył i składał jedynie słowne deklaracje gotowości wyruszenia w pole. W końcu t. r. wobec pogłosek, iż posłowie moskiewscy będą z Niemiec wracali przez Polskę, gotował na nich na pograniczu zasadzki, dowiedział się jednak od króla, że wyruszyli z Danii morzem. W marcu 1515 r. na sejmie krakowskim dopomógł Tomickiemu w uzyskaniu podkanclerstwa. W tym krewnym swej żony i zrazu swoim kliencie miał wiernego przyjaciela i orędownika na dworze. W r. 1515 Tomicki, wybierając się na zjazd do Preszburga, prosił G-ę o zasiłek pieniężny, by należycie wystąpić. Król na ów kongres zabrał i G-ę, który z biskupem Lubrańskim i Szydłowieckim oraz panami węgierskimi jeździł z Preszburga do Wiednia, po przybyciu tam cesarza, w poselstwie od obu królów. W r. 1516 Hieronim Łaski prosił go o rękę córki, młodemu Andrzejowi G-ce proponując nawzajem za żonę Annę Kurozwęcką, pupilkę prymasa. Za radą Tomickiego G. nie przystał na te związki, które wciągnęłyby go w krąg polityczny Łaskich. Uczestniczył jednak we wrześniu 1517 r. w zwołanym przez prymasa zjeździe senatorów wielkopolskich i należał nawet do ścisłego grona, które Łaski zawiadomił o swych układach z ks. pomorskim, nawiązujących do propozycji z r. 1513. G. całkowicie je aprobował, pragnął tylko uwiadomienia o tym króla i Szydłowieckiego. W marcu 1518 r. był jednym z posłów królewskich witających w Ołomuńcu Bonę, a w czasie koronacji w Krakowie, obok 3 innych senatorów, czuwał nad ceremoniałem. W r. 1519 stłumił opór stawiany władzy królewskiej przez mieszczan Kościana. Miał z nimi do czynienia jeszcze i w r. 1523, kiedy rozstrzygał ich spór z Piotrem Opalińskim, dzierżawcą ceł wielkopolskich, o wolność od cła na komorze śremskiej. Miał podobno nakazać używanie języka polskiego jako urzędowego w tamtejszych księgach miejskich (1526 r.).
Kiedy w r. 1520 w czasie wojny z Zakonem stosunki z Brandenburgią uległy silnemu pogorszeniu i zakazy eksportu polskiego przez Marchię nabrały szczególnej aktualności, G. z polecenia króla wytyczał wraz z mieszczanami poznańskimi nowe szlaki handlowe na zachód, jeden przez Szamotuły, Sieraków, Drezdenko, drugi przez Szamotuły, Wronki, Wieleń, Stargard, Szczecin. Wszystkie wymienione tu miasteczka z terenu Polski były własnością G-i. W czerwcu 1520 r. w Toruniu pożyczył królowi 3 000 zł. na wypłatę zaciężnym. Wrocławian prosił o biegłych puszkarzy, ale wymówili się ich brakiem. W grudniu bawił na pamiętnym sejmie bydgoskim. Zajmowała go wtedy przede wszystkim obrona granic zachodnich, ponieważ zewsząd otrzymywał wieści o bliskim przemarszu przez północne krańce Wielkopolski oddziałów zwerbowanych w Niemczech na pomoc Zakonowi. Doniesienia G-i o zgromadzonych nad granicą 18000 ludzi uważano na dworze za pogłoski celowo rozsiewane przez mistrza łagowskiego. G. mógł posłać na pogranicze zaledwie 100 konnych i w rezultacie nie zdołał zabezpieczyć Międzyrzecza, do którego w październiku 1520 r. wtargnęli Niemcy. Mógł teraz jedynie opóźniać ich przemarsz. W kwietniu 1521 r. uczestniczył w prowadzonych w Toruniu układach z Zakonem, po czym odwoził do Krakowa do skarbu pobory uchwalone na sejmie bydgoskim, a zebrane w woj. poznańskim i kaliskim.
Jesienią t. r. na sejmiku w Środzie, na tle zwalczania przez szlachtę systemu obierania części posłów przez panów, doszło do ostrego zatargu między G-ą i szlachtą, wskutek czego nie obrano posłów na sejm piotrkowski. Król już po zaczęciu obrad sejmowych złożył Wielkopolanom nowy sejmik na 23 XI i wysłał nań Tomickiego. W czasie obrad w kościele szlachta z obnażonymi mieczami rzuciła się na G-ę, który schronił się do zakrystii. Uratował go rzucony przez kogoś okrzyk, że jego ludzie w rynku rąbią szlachtę. Tłum wypadł z kościoła, a kiedy potem wznowiono obrady, Tomicki zdołał już opanować sytuację i za cenę pewnych ustępstw przeprowadził obiór posłów. Jeszcze jakiś czas trwały w tej dzielnicy samowolne zjazdy szlachty, o których G. informował króla. Dla obrony granic południowo-wschodnich nie okazywał zrozumienia, jak zresztą większość Wielkopolan. Pod pozorem potrzeby strzeżenia pogranicza brandenbursko-śląskiego wypraszał od udziału w tych zbrojeniach nie tylko swych domowników, ale i całą Wielkopolskę, jak to miało miejsce w r. 1522. Król, niechętny nawet indywidualnym zwolnieniom, stanowczo tego odmówił i był oburzony na G-ę. Tomicki doradzał przyjacielowi, by dla zatarcia złego wrażenia oświadczył gotowość przybycia do obozu, i zapewniał, że król z tego nie skorzysta.
Na r. 1522 przypadają pierwsze wystąpienia G-i przeciw objawom reformacji na terenie Poznania. Pobudzany mandatami króla i listami Tomickiego wymusił na Radzie Miejskiej spalenie książek luterskich, a nie ustawał w tych staraniach i w latach następnych. Traktat z Francją 1524 r. niepokoił go przede wszystkim dlatego, iż krążyły pogłoski o sprzyjaniu Franciszka I luteranom niemieckim. Sejmik w Środzie, poprzedzający grudniowy sejm piotrkowski 1524 r., uległ rozdwojeniu, ale G-ce udało się przeprowadzić wybór posłów mimo oporu secesjonistów. Do Krakowa na uroczystość hołdu 1525 r. nie przybył, jak i inni senatorowie wielkopolscy. Jeździł z Zygmuntem I do Prus w r. 1526 i należał do grupy senatorów, których z Malborka król wyprawił w asyście 200 jezdnych do Gdańska dla przygotowania swego wjazdu. W Gdańsku nawiązał przyjacielski kontakt z Albrechtem, czego widomym znakiem był dany mu przez księcia pierścień. Wraz z innymi 17 senatorami podpisał wtedy memoriał skierowany do królowej, protestujący przeciw daniu starostwa malborskiego Hieronimowi Łaskiemu. W styczniu 1528 r. traktował z komisarzami Ferdynanda I na temat stosunków na pograniczu wielkopolsko-śląskim. Bezpośrednio potem czekały go takież układy z przedstawicielami elektora brandenburskiego.
Będąc jednym z czołowych przedstawicieli stronnictwa austriackiego, sprzeciwiał się staraniom Rincona, by Polskę wciągnąć do czynnej pomocy Zapolyi. Dziękował mu za to Ferdynand, a Zygmunt I polecił pilnować, by zaciężni werbowani dla Zapolyi na terenie Rzeszy nie gromadzili się w Wielkopolsce. G. nie zdołał przeszkodzić temu, by w r. 1529 pewna ich ilość nie ściągnęła w te strony. Przestrzegał go więc król, by przynajmniej nie dopuszczał przybywania dalszych oddziałów. Miał też wtedy poważne trudności z Gołczami, którzy bezustannie najeżdżali zamki wałecki i drahimski. W r. 1530 uczestniczył w uroczystościach koronacji Zygmunta Augusta, a potem w listopadzie w zjeździe z posłami węgierskimi, czeskimi i saskimi w Poznaniu. Popierał tam usiłowania austriackie podporządkowania sobie polityki polskiej i zasłużył na specjalne podziękowanie Ferdynanda. Straciwszy krótko przed tym żonę (16 X 1530 r.), miał w tym samym miesiącu jej pogrzeb, narodziny pierworodnej wnuczki po synie i ślub córki ze Stanisławem Odrowążem. Stosunki z Albrechtem stawały się w tym czasie coraz bliższe, ale z dworem, a przede wszystkim z królową, mocno naprężone. Wobec ks. pruskiego wyrażał w lutym 1533 r. w czasie sejmu piotrkowskiego zadowolenie, że rządy kobiece budzą niechęć u ludzi i że z czasem niechęć ta będzie zataczać coraz szersze kręgi. Wykorzystując zbliżenie z Tarnowskim, który utracił wtedy względy Bony, skłaniał go do wejścia w ścisłe porozumienie z Albrechtem i radował się, gdy do tego doszło. Sam G. obiecywał wtedy Albrechtowi wystawienie oddziału lekkiej jazdy na wypadek, gdyby w Inflantach doszło do konfliktu o prawa margr. Wilhelma, biskupa ozylskiego. W marcu 1533 r. wraz z synem, Latalskim, kaszt. gnieźnieńskim, i Górskim, kaszt. nakielskim, jeździł do Wschowy dla układów z komisarzami namiestnika Śląska, ks. Karola ziembickiego. Chodziło tu przede wszystkim o rozboje wpadających ze Śląska Berki i Myški, którzy spalili też folwark G-ce. Zjazd rozszedł się na niczym i dopiero w kwietniu 1535 r. w Głogowie odbyło się spotkanie G-i i innych komisarzy polskich z ks. Karolem. Ok. r. 1534 dostał G-a od cesarza tytuł hrabiego Św. Imperium Rzymskiego. W czasie zaślubin elektora brandenburskiego Joachima II z królewną Jadwigą w Krakowie, mianowany 29 VIII 1535 r. woj. poznańskim, zrzekł się wkrótce potem na rzecz syna generalstwa wielkopolskiego. W maju 1537 r. udał się na sejmik pruski do Torunia, jako komisarz królewski, wraz z Latalskim, woj. inowrocławskim, i Służewskim, kaszt. łęczyckim, w celu rewizji konstytucji z r. 1526. W czasie obrad Latalski wystąpił ostro przeciw miastom pruskim, dowodząc, że mają zbyt wiele przywilejów. Przedstawiciele miast zwrócili się potajemnie do G-i o wstawienie się za nimi do króla, co im obiecał. Panów pruskich skłaniał wtedy do popierania stanowiska Albrechta w zatargach granicznych prusko-litewskich.
W grudniu 1537 r. po śmierci biskupa kujawskiego Karnkowskiego G. postanowił złożyć województwo i starać się o tę bogatą infułę, której spodziewał się Jan Łaski. W początku r. 1538 uzyskał nominację królewską, co wywołało ogólne zdumienie. Zygmunt I wobec papieża tłumaczył się korzyściami, jakie człowiek tak możny i tak gorliwy w wierze przyniesie Kościołowi. W rzeczywistości zaś nie chciał mieć zdecydowanego wroga w magnacie trzęsącym całą Wielkopolską, a liczył też i na to, że przenosiny G-i do Włocławka zmniejszą nadmierną przewagę tej rodziny w Wielkopolsce. Ale i G. w tym się spostrzegł i już w lutym 1538 r., kiedy wskutek śmierci Jana z ks. Litewskich zawakowało biskupstwo poznańskie, chciał starać się o nie, choć było niższe w hierarchii i mniej bogate. Odradził mu to Chojeński, bo wiedział, że król nie zgodzi się, ale kiedy sam umarł w miesiąc potem, G. wszczął starania o biskupstwo krakowskie. Dotknięty do żywego oddaniem tego dostojeństwo Gamratowi, wymówił się z poselstwa do Ferdynanda, czego podjął się był jeszcze jesienią 1537 r. W czerwcu otrzymał prowizję papieską na biskupstwo kujawskie, a w sierpniu w Poznaniu jednego dnia wszystkie święcenia.
Swej niechęci do dworu dał wyraz jesienią t. r., kiedy król, zwoławszy sejm do Piotrkowa na 30 XI, przeniósł go potem z powodu swej choroby do Krakowa na 15 II 1539 r. G. na sejmiku w Kole spowodował niezadowolonych z tej zmiany Wielkopolan do uchwalenia samowolnego zjazdu w wyznaczonym pierwotnie terminie do Piotrkowa. Król upomniał G-ę listownie i przez posła, szczególniej zaś ostro napiętnowała jego postępowanie w skierowanym doń liście Bona. W czerwcu 1540 r. w towarzystwie zaufanego ks. Albrechta, Nipszyca, jako tłumacza, posłował do Berlina, by przekonać się naocznie, czy elektor nie zmusza swej żony do zmiany wiary. Uzyskał zapewnienie całkowitej dla niej wolności sumienia. W sierpniu po śmierci prymasa Latalskiego pretendował do tej godności, ale i w tym wypadku ubiegł go Gamrat. Swoją diecezję odwiedził tylko raz. Przebywał stale w Szamotułach i w Poznaniu. Podobno wskutek zmiany stanu wiele stracił ze swego dawnego znaczenia. Poznaniowi starał się przysłużyć w jego zatargach z kapitułą, kiedy to przez szereg miesięcy na skutek rzuconej na miasto ekskomuniki wszystkie kościoły były zamknięte. Zabiegał o zawieszenie cenzur, a potem z sejmu piotrkowskiego w marcu 1542 r. wyznaczono go jednym z sędziów dla rozstrzygnięcia tych sporów. Górski powiada, iż żył w próżniactwie, opuszczony od ludzi i tylko czasem prawił «zimne i niedorzeczne» kazania zakonnicom od Św. Katarzyny. Damalewicz rozpisuje się szeroko o jego dobroczynności i przedstawia go niemal jako wzór biskupów, ale i Truchsess z Waltburga w sprawozdaniu dla kard. Farnese podnosi jego zasługi dla Kościoła. Nie słychać, by miał energiczniej działać w tej części diecezji, która była najbardziej zagrożona przez reformację, tj. na Pomorzu Gdańskim. Naglony coraz groźniejszymi stamtąd wieściami postanowił wreszcie udać się tam osobiście, ale zaraz na pierwszym noclegu, we Wronkach, rozchorował się ciężko i odwieziony do Szamotuł umarł 14 (3?) X 1542 r. Pochowano go w katedrze włocławskiej, w kaplicy, którą sam wybudował i ozdobił.
Po ojcu i stryju biskupie odziedziczył ogromny majątek, którego ośrodkami były miasteczka: Kórnik, Bnin, Czempiń, Koźmin, Górka, Sieraków, Czerniewo. Za zrzeczenie się sum na Pobiedziskach i Kościanie dostał od króla dziedzictwem Wieleń i Wronki. Żona wniosła mu połowę Szamotuł oraz Turobin w ziemi chełmskiej. W sprawach majątkowych okazywał niezmierną zachłanność. Niemal z każdego sejmu przywoził dla siebie lub syna jakieś korzyści: zastawy, pensje, odszkodowania, kaduki. Przez szereg lat dzierżawił poradlne w woj. kaliskim oraz czopowe w obu województwach wielkopolskich. Domagał się specjalnych wolności celnych przy pędzeniu wołów za granicę. Współcześni zwali go «skąpym lichwiarzem, który dba tylko o swoje korzyści» (mówiono, że pożycza na lichwę Żydom). Tylko przy takiej opinii był do pomyślenia zarzut postawiony mu ok. r. 1531 przez dworzanina królewskiego Andrzeja Zakrzewskiego, że dzieli się zyskami z niemieckimi rabusiami grabiącymi kupców w okolicy Międzyrzecza. Zakrzewski, którego życie było w niebezpieczeństwie z powodu zatargu majątkowego z G-ą, mścił się na nim w ten sposób, ale rodzaj tej potwarzy ma swą wymowę.
G. obok Szydłowieckiego i Tarnowskiego należał do czołowych reprezentantów tego kierunku politycznego, który wbrew dążeniom egzekucyjnym szlachty starał się zachować bezwzględną przewagę oligarchii magnackiej, a działał w ścisłym porozumieniu z Habsburgami i jeszcze w ściślejszym z ks. Albrechtem.
G. pozostawił po sobie tylko syna Andrzeja, kontynuatora swej polityki. Dwie córki jego: Anna, którą w r. 1519 wydał za marszałka Piotra Kmitę, i Katarzyna, która w r. 1530 poślubiła Stanisława Odrowąża, umarły przed ojcem.
Enc. Org.; W. Enc. Ilustr.; Boniecki; Niesiecki; Paprocki; Żychliński, X; – Bukowski J., Dzieje reformacji w Polsce, Kr. 1883 I; Chojnacka K., Walka o wolny handel i żeglugę na Warcie i Odrze w pierwszej połowie XVI w., „Przegl. Zach.” 1952 nr 3/4 s. 627–74; Dembińska A., Zygmunt I, P. 1948 s. 223, 224 (rec. W. Pociecha, „Kwart. Hist.” R. 57: 1949); Hirschberg A., Hieronim Łaski, Lw. 1888; Kolankowski L., Zygmunt August, Lw. 1913; Lubomirski T., Trzy rozdziały z historii skarbowości w Polsce, Kr. 1868; Łukaszewicz J., Krótki opis historyczny kościołów parochialnych, P. 1858–9 I, II; tenże, Obraz historyczno-statystyczny miasta Poznania, P. 1838 II; Pociecha W., Geneza hołdu pruskiego, Gdynia 1937; tenże, Królowa Bona, P. 1949 II; tenże, O zjeździe w Poznaniu w r. 1530, „Pam. B. Kór.” 1947 z. 4; Przezdziecki, Jagiellonki pol., I; Warmiński I., Andrzej Samuel i Jan Seklucjan, P. 1906; Wojciechowski Z., Zygmunt Stary, W. 1946; Wotschke T., Geschichte d. Reformation in Polen, Leipzig 1911; tenże, Herzog Albrecht u. Graf Andreas Górka, „Dt. Wissenschaftliche Zeitschr. f. Polen” 1924; tenże, Ein Sprachenstreit in Posen im Jahre 1535, „Hist. Monatsblätter f. d. Prov. Posen” 1907; Wyczański A., Francja wobec państw jagiellońskich w l. 1515–29, W. 1954; – Acta Alexandri regis Poloniae, Wyd. F. Papée, Kr. 1927, Mon. M. Aevi Hist., XIX; Acta capitulorum, I, II; Acta capitulorum saec. XVI, s. 34, 55, 286, 288, 289, 290; Acta Tom., I–XV; Analecta Romana, Wyd. J. Korzeniowski, Kr. 1894, Script. Rer. Pol., XV; Corpus iuris Polonici, Wyd. O. Balzer, Kr. 1906, 1910 III, IV; Chronik d. Stadtschreiber v. Posen, Wyd. A. Warschauer, „Hist. Zeitschr. f. d. Prov. Posen”; Damalewicz S., Vitae Vladislaviensium episcoporum, Cracoviae 1642; Lengnich G., Geschichte d. Preussischen Lande, Danzig 1722 I 182–7; Matricularum Sum., II–IV; „Pam. Warsz.” R. 13: 1819 s. 164–6, 171–8; Przyczynki do dziejów polskich z Archiwum m. Wrocławia, P. 1860 s. 31, 131, 133, 136; Uchansciana, Wyd. T. Wierzbowski, W. 1880 II; Vita Petri Kmithae, Stanislai Orichovii Annales, P. 1854; Wapowski B., Kroniki część ostatnia, Kr. 1874, Script. Rer. Pol., II.
Włodzimierz Dworzaczek